sobota, 31 maja 2025

Holy Grail #1 - Artist Resin "Dotty" by Ilona Himmelmann

"Nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że ich realizacja wymaga czasu.
Czas i tak upłynie."
~Earl Nightingale

Witajcie duszyczki!
Dzisiaj chciałabym się pochwalić moim najnowszym nabytkiem - urodzinowym, tak w sumie, bo 22 maja miałam swoje święto - pierwsza w kolekcji: Artist resin "Dotty" spod ręki Ilony Himmelmann! Poznajcie:


"Pikku Mi" - najsłodszego kucyka jakiego moje oczy widziały!

Jest to AR, w której zakochałam się w 2018 roku na spotkaniu kolekcjonerów w Warszawie, w którym miałam przyjemność uczestniczyć. Po tym gdy zobaczyłam Dotty stwierdziłam, że muszę mieć swoją i tak oto rozpoczęły się moje długie, praktycznie bezowocne poszukiwania. Przeglądałam co jakiś czas fora, grupki i strony czy może nie pojawiła się gdzieś. 4 lata temu zamieściłam nawet post na grupce na fb z zapytaniem czy może ktoś widział ogłoszenie albo ma ja na sprzedaż. Po tym czasie praktycznie się pogodziłam, że nigdy nie uda mi się jej zdobyć - aż do tego roku! Pod moim postem odezwała się właścicielka Dotty, tej samej Dotty, którą widziałam i się w niej zakochałam w 2018 roku, że będzie ją sprzedawać. No i co? Nie mogłam przepuścić okazji i tak oto ta cudowna AR jest już u mnie w domku.


~CHARAKTERYSTYKA RASY~
Kuc szetlandzki to rasa wywodząca się z wysp szetlandzkich. Powstały w wyniku skarłowacenia i obecnie są jedną z najmniejszych ras. W 1890 założono pierwsza księgę stadną. Dzięki działalności człowieka rozprzestrzeniły się na cały świat a początkowo występowały tylko na Szetlandach. Charakteryzuje je wytrzymałość, długowieczność i siła. Potrafią był uparte a jednocześnie łagodne. Mają do 107 cm w kłębie, głowę o prostym profilu, silną szyję, długie łopatki. W XIX wykorzystywano je do pracy w kopalniach a obecnie używa się ich do dziecięcej jazdy wierzchem i do małych bryczek.

------------- OKIEM KOLEKCJONERA -------------
Dotty wyszła spod ręki Ilony Himmelmann w 2015 roku w nakładzie tylko 40 sztuk, więc jestem mega przeszczęśliwa, że udało mi się ją zdobyć. Rzeźbiarka ma na swoim koncie głównie artist resin takie jak: Pumpkin, Tulip czy Bluebell.

Zdjęcie ze spotkania kolekcjonerów w 2018

~POZA~
Klaczka jest przedstawiona w pozycji stojącej z opuszczoną głową. Emanuje spokojem, wygląda jakby wpatrywała się w jakiś przedmiot lub np. w swoje odbicie w tafli wody, więc świetnie będzie pasować do najróżniejszych scenek.

~RZEŹBA~
Dotty jest w skali 1:9 czyli traditional. Cóż tu ja mogę napisać o jej rzeźbie, bo na kucykach znacznie mniej się znam i do tego w mojej kolekcji praktycznie nie występują... Wygląda jak typowa kucolinka - duża głowa, krótka szyja, zwarta kłoda i króciutkie nóżki. Dotty jest kucykiem szetlandzkim, więc ten opis bardzo dobrze do niej pasuje.


Jeśli spojrzymy na jej łebek to możemy dostrzec wspaniałe detale: wyrzeźbioną powiekę, zmarszczki przy wardze i chrapach, w zgięciu szyi, między nogami, w pachwinach.
Mięśnie są delikatnie zarysowane. Przy pęcinkach możemy dostrzec zarysowane włoski a jeśli chodzi o samą grzywę i ogon to mogłyby być trochę lepiej wyrzeźbione, bo jak się przyjrzymy to możemy zobaczyć pasma włosów, które mi przypominają kluseczki.


Na brzuchu widać również nabrzmiałe żyły. Wymię i opuchnięty brzuch sugerują, że kucynka lada chwila się oźrebi. Gdybym miała malutkiego źrebaczka to bardzo fajnie razem by wyglądali.
Dotty ma pod wszystkimi kopytami wyrzeźbione strzałki, pomimo tego, że na nich stoi. Prawie niewidoczne są kasztany.


~MALOWANIE~
Pikku Mi posiada jedną z moich ulubionych maści - Palomino. Delikatny odcień świetnie komponuje się z grzywą i ogonem, które nie są całkiem białe. Przepięknie są wykonane oczka. Na głowie mamy zaróżowioną chrapkę. W uszach mamy namalowane małe włoski.

Bardzo również podobają mi się pomalowane kopytka. Nie są jednolite i występuje na nich delikatne paskowanie, co tylko dodaje realizmu.


Pikku Mi została pomalowana przez Patrycję Zaleską-Rutkowską (@sorraia_art) w 2017 i w moim odczuciu wymagałaby po takim czasie delikatnego odświeżenia.

Podsumowując, moje małe marzenie zostało spełnione. Myślałam, że Dotty domknie moja kolekcję, ale teraz najchętniej miałabym całe stadko żywicznych kucyków brykających po półkach.

Mój pomocnik przy zdjęciach - Aro

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Moja dziecinka wyszła najlepiej na zdjęciu ;3
    Widać, że masz smykałkę do pisania

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie gratulacje! Kucynka jest przesłodka (choć do żywych kucyków podchodzę z dystansem, wiadomo - im mniejszy tym bliżej do piekła). Modele pomalowane przez Patrycję zawsze wyglądały dla mnie jak żywe, a maść faktycznie pasuje jak ulał :D
    Wiem, jakie to cudowne uczucie spełnić swoje modelarskie marzenie... i jaki człowiek jest zdziwiony, że zamiast poczuć że ma już wszystko to ma ochotę na więcej.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią: ludzka zachłanność nie zna granic ;'D
      Dziękuję i również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Piękny kuc! Wielkie gratulacje <3 Mam nadzieję, że i ja kiedyś znajdę arkę marzeń haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie i życzę żebyś swoją znalazła ;)

      Usuń